Jest cicho, ciemno, a wręcz czarno. Nic nie widzę. Nie wiem, gdzie jestem. Pamiętam, jak kładłem się do łóżka, a teraz nagle się znalazłem w tym dziwnym miejscu. Może to sen? Ale … ale przecież wszystko jest takie realne. Znaczy się – czuję, jakby było realne, bo przecież nic nie widzę i nie słyszę. Wstałem i zacząłem macać rękoma dookoła. Tu nic, tam nic … o, o – chyba coś wyczułem. Tak czuję. To chyba jakaś ściana, ale oślizgła strasznie i nierówna – tak, jak podłoga, po której stąpam. Idę, Idę, czasem się potykam o coś, a gdy chcę to wymacać, to nie mogę. Idę tak już dość długo, kiedy przypomniałem sobie, że mam, a przynajmniej miałem, zapalniczkę w kieszeni. Wyjąłem ją i zapaliłem.
Stanąłem zafascynowany i jednocześnie przerażony tym, co zobaczyłem. Byłem w korytarzu, ale nie takim zwykłym. Tutaj wszystko żyło, ruszało się. Ściany, podłoga, sufit – wszystko. Było nisko i wąsko, a koło mnie co chwilę przelatywały jakieś chmurki, albo … sam nie wiem, co to było. Ruszyłem dalej. Doszedłem do rozwidlenia. Nie widziałem żadnych tabliczek, ale wiedziałem, co się znajduje na końcach tych tuneli. Po lewej stronie są wspomnienia, a po prawej sny i marzenia. Tak, już wiedziałem, gdzie byłem – W swojej własnej głowie, w mojej psychice.
Poszedłem w lewo. Droga nie była długa. Na końcu była wielka komnata ze wszystkimi wspomnieniami. Wystarczy, że pomyślę datę, albo przywołam jakieś wydarzenie, wejdę do środka i już mogę przeżyć je na nowo. Było kiedyś kilka wspaniałych chwil, lecz gdy chciałem do nich wrócić, coraz bardziej zapominałem o teraźniejszości. Przestraszony wybiegłem z tego miejsca i poszedłem w tunel na prawo. Na końcu też była komnata, jednak widziałem ją z góry i obserwowałem, co się dzieje na dnie. Moje sny zawsze były koszmarne, więc i teraz, gdy na nie patrzyłem, bałem się. Nie chciałem się bać. Wyszedłem. Idąc krętymi ścieżkami doszedłem do tunelu, który po bokach miał pełno drzwi.
Wszedłem w pierwsze.
Newsletter!
Zapisz się aby dostawać powiadomienia o nowych wpisach wprost na swoją skrzynkę e-mail.
Dodaj komentarz