Właśnie przed chwilą robiłem sobie w kuchni kakao i wyrzuciłem do zlewu łyżeczkę, którą je mieszałem. W tym właśnie momencie rąbnąłem głową w deskę do krojenia. Nad zlewem jest umieszczona suszarka do naczyń. Ktoś umył naczynia, w tym deskę, i położył tę deskę na suszarkę tak, że mocno z niej wystawała. Chwilę wcześniej, ujrzawszy tę deskę, pomyślałem, że trzeba na nią uważać, bo można się rąbnąć. No i stało się – rąbnąłem.
– CO ZA GŁUPI DEBIL POSTAWIŁ TAK TĘ DESKĘ!!! – krzyknąłem, a chwilę później pokazałem wulgarny palec głupiej desce – wszak to ona wszystkiemu winna.
Reasumując, uderzyłem głową w deskę, ale nie, nie… nie myślcie, że to była moja wina! To z całą pewnością była wina deski! Tak! To jej wina, że się o nią uderzyłem. Jej wina! no bo chyba nie moja, nie? Co? Moja wina? Mówisz, że to moja wina? A masz! Bum, bum. Nie żyje bydlak jeden. Jak śmiał obwiniać mnie za to, że sam uderzyłem się głową w deskę! Oj. Wypadłem z wątku. Otóż, winny jest również debil, który tą deskę tam postawił. No przecież powinien przewidzieć, że będę robił sobie kakao i wyrzucając do zlewu łyżeczkę, rąbnę się w tą deskę. Jak on mógł tego nie przewidzieć!? Ech… szkoda słów. Same debile. Szczęście, że ja jestem czysty i święty :P.
Skąd to się bierze, że za wszelką cenę chcemy zwalić winę na coś lub kogoś innego, nawet jeśli jest to zupełnie niedorzeczne? Być może jest to tylko pierwszy odruch – teraz już wiem, że deska nie miała wpływu na to, że się o nią rąbnąłem. Będę to obserwował i analizował inne przypadki.
Kamisia 😀 2006-01-10 15:06
Ano racja racja 🙂 Tez mialam kiedys przygode z deska. Tylko w tym roznica, ze deska spadla mi na glowe z szuszarki. A tym debilem, ktory ja tam wczesniej postawil bylam ja 🙂 Wtedy juz nie mialam na kogo zwalic winy ;P No chyba, ze takze na deske 😛 Widze, ze cos ostatnio piszesz zyciowe tekst z waznym przeslaniem 🙂
ola 2006-01-10 16:43
gdybyś nie wiedział – deskę postawił tam tata
mama
Irun 2006-01-14 17:49
Zapaliłam się do skomentowania sprawy z deską i tak mnie wzięło, że trochę tego jest, więc dopiszę jeszcze parę słów i wrzucę na swojego bloga [http://iru-umino.blog.onet.pl/] Mam nadzieję, że przeczytasz drogi kolego, pozdrawiam. PS. Dygresja z poprzedniej notki jest zabójcza 😀 Poza tym, jeśli Ty tak wychowujesz brata to chwała Ci! Bardzo mądre podejście.
Smo-X (stary mały obrzydliwy karaluch) 2006-02-14 12:45
Wszystko jest ok z wyątkiem tego że się pieprznołeś
Newsletter!
Zapisz się aby dostawać powiadomienia o nowych wpisach wprost na swoją skrzynkę e-mail.
Dodaj komentarz