Moja wena ma ostatnio dziwne kaprysy.
Niby to przychodzi, kształci jakieś rysy,
Ale rymy jej się gubią, plączą,
A kreski się nie lubią, nie łączą.
Ni to wiersza nie wyda, ni prozy,
Nie namaluje obrazów radości, czy grozy.
Tylko tak się snuje i lata,
Jakby była niepewna tego świata,
Który gdzieś tam się jej nawija,
Gdzieś się plącze…
…
…I rym znowu zgubiła
Newsletter!
Zapisz się aby dostawać powiadomienia o nowych wpisach wprost na swoją skrzynkę e-mail.
Dodaj komentarz