Majonez życzy wesołych Świąt

Jadę na oparach optymizmu.

Kto pisze dialogi w mojej głowie? Chciałabym go zwolnić!

Każde pytanie zdradza odpowiedź – co jest dla ciebie ważne

Bóg kocha wolność!

Promocja! Dzisiaj papier toaletowy 20% taniej!

„Umarła na milczenie bliskość”
Paweł Wójcik

Myślę, więc mnie nie ma

„Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem”
Księga Rodzaju 28:16

„Wierność cieniom zgubnych złud”
JK

To klawiatura pisze. Ja jestem tylko narzędziem.

„Frustrat skargę śle, laureat pisze odę”
JK

Byłem idealnym rodzicem… do czasu gdy urodziło mi się pierwsze dziecko.

„Jej matka była aktorką wędrownej trupy, ojciec zaś trupem wędrownego aktora.”

Moje życie to nieprzyjemny dodatek do marzeń.

Łukasz nie śpiewał refrenów, bo nie lubił się powtarzać.

Bierność to czy zaufanie?

Czym się różni słoń od fortepianu? Fortepian można zasłonić, a słonia nie można zafortepianić

„A tam rosną poziomki”

Po celach do trupa

„Nasz uśmiech nie jest maską smutku,
a dobroć nie jest wyrzeczeniem.
I nawet więcej, niż są warci,
niekochających żałujemy.”

Wisława Szymborska

Behind your wire with nation złączym.

Czy fajtłapa to tyle co walcząca ręka?

Reklamy gwałcą mnie przez uszy.

Mówili mi „Nie biegaj po korytarzu!”
A ja mówię „Biegaj, bo kiedyś będziesz stary i gruby i nie będzie ci się chciało.”

„Niby pod prąd poginam. Ale czy to przekora jeszcze, czy już rutyna?”
Łona

Jak ludzie robią coś głupiego to prawdopodobnie chodzi o bezpieczeństwo.

Wszyscy się poświęćmy. Dla wspólnego dobra.

„Rzeczy, które robimy często, wchodzą nam w nawyk. Rzeczy, które robimy rzadko, przerażają nas.”

Jest różnica pomiędzy byciem nieskorym do mówienia, a byciem chorobliwie milczącym.

Idealnie znaczy po mojemu.

„Tylko dzieci to ludzie. Później się z tego wyrasta.”

Moje myśli to nie jest moja prywatna książka. To jest forum.

Czy życie człowieka to tylko funkcja przemieszczenia jego kończyn w czasie? Czy nie chodzi o coś więcej? O coś, co mamy w głowach?

Wszystko to za jaje gdy się z pracą nie rozstaję.

Dla muzyków: Cis Dis PiS

Nie umiem przekonać siebie samego, że chcę czegoś innego niż chcę.

Ćwiczę mięsień duszy

Prawica, lewica, odbytnica

Świat stoi przed tobą (p)otworem

Żadna godzina nie żyje dłużej niż 60 minut

Scrollowanie sfrustrowanie

To, co robi nauka, to jest nieustanne dochodzenie do reguł na podstawie przykładów.

Życie jest jak gra w Mastermind – zgadujesz, jakie kolory są po drugiej stronie.

Marzą mi się przygody, a tu praca.

Niełatwo się żyje, gdy się mieszka we dwoje w jednym miejscu, a wokół kibice krzyczą, co masz robić.

Moje mieszkanie to mój dom. Ale jest to też dom mojego kota. Jeśli on uważa, że coś powinno leżeć na ziemi, to może ma rację.

W teatrze życia gramy samych siebie.

Nieważne, co ja zrobię. Ważne, co Bóg zrobi.

Jeśli popełniam błędy to znaczy, że się uczę. Jeśli Bóg mnie karze to znaczy, że mu na mnie zależy.

„Czy w krwi masz szczęście? Zrób morfologię”
DKA, Nic o nas bez nas

Skóra mi twardnieje od chłosty?

Muchy są po to żeby koty miały się czym bawić.

Ważniejsze niż to żeby robić poprawnie jest to aby robić po swojemu.

Gdzie są moje skrzydła?

Tak się zastanawiam. Czy wyłączanie reklam na YouTube w sobotę to już praca?

Bóg boruje ząb mojej duszy. Bez znieczulenia.

Nie ma nic gorszego niż ludzie kierowani przyzwoitością.

Pchłassy Filisem

Raczej nie ustawiaj jako pin roku urodzenia Jezusa.

„Poprawianie zabija kreatywność”

Czy często masz ochotę zmieszać kogoś z błotem?

Słowa tną rzeczywistość jak pijany drwal kłodę.

Od milczenia do kłamstwa jest niedaleka droga.

Cenzurujesz to, co czujesz?

Diabeł ma bogatą ofertę. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Mama mówi: Będą się z ciebie śmiali. Bóg mówi: Niech spróbują.

Przekaz pisany to emanacja świata duchowego na fizyczny.

Dręczenia naszego codziennego odpuść nam dzisiaj.

Robię błędy! Robię błędy! Robię błędy!

Milczenie zabija

Uważam, że moje motta są bardzo mądre.

Luka w prawie jest wtedy, gdy litera prawa nie odzwierciedla ducha prawa.

W zdrowym duchu zdrowe ciało.

Są w życiu dobre i złe chwile. Z dobrych się ciesz, a złe przeczekaj.

Nie pozwól odebrać sobie marzeń logicznym argumentom

Na wpis zaprasza producent parówek z szynki.

Miłość to lek bez efektów ubocznych

Życie jest jak tort. Najpierw nie ma nic. Potem, jak się udekoruje, to jest rewelacyjny i sensacyjny; robi dobre wrażenie. Ale potem znika i nie ma go już.
Gracjan Roztocki

Dla czystych wszystko jest czyste, dla skalanych zaś i niewiernych nie ma nic czystego, lecz duch ich i sumienie są zbrukane.
List do Tytusa 1:15

Skąd dzieci mają tyle energii? One się po prostu nie przejmują tymi wszystkimi nieważnymi rzeczami, którymi dorośli przywykli się przejmować, takimi jak piasek w butach, mokry rękaw, czy czystość podłogi.

Dorośli! Gdyby wasze dzieci przejmowały się wszystkim, co do nich mówicie, to stałyby się takie jak wy. I nie mam złudzeń – w końcu się staną.

Któż porówna cierpienie dwóch różnych osób?

Bóg zna się na komputerach

Ja mam najwięcej pokory!

Według kota wszystko należy do kota.

„Sytość zabije nawykłych do głodu.”

„Nikt nie ma kontroli nad demonami, które czasem przychodzą pobroić.”

On wierzy, że ma ducha Bożego, co strzeżego.

‎Bóg naucza, diabeł przesadza

‎”Nie ma w górze głowy Bóg. Nie ma w dole Boga nóg.”

„Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was.”
List Jakuba 4:7

‎”Żałobne szumią tuje. Pompy nikt nie pompuje.”

„Jesus rose from the grave. And you can’t even get out of bed.”

Żeby dobrze wychować dziecko to trzeba samemu być dobrym

Myślę, że Bóg się śmieje za każdym razem gdy ktoś próbuje puścić cichacza

‎”A gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich.”
Pierwszy list do Koryntian 15:2

‎”Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia”
Pierwszy list do Koryntian

Nie jestem pewien, czy chcę zjeść tego cukierka… Jak to wpłynie na losy wszechświata?

‎”Koń jest i zostanie” […]
w kontekście samochodów

„To jest okej czuć się nie okej.”
słowa nastolatki, która wyszła z depresji

To, że mam schizofrenię nie oznacza, że Boga nie ma.

Mam wrażenie, że im bardziej ludzie są zepsuci, tym większą wagę przykładają do stwarzania pozorów moralności.

‎Skoro martwi się nie żywią, to dlaczego żywi się martwią?

‎To z materii powstała świadomość, czy świadomość stworzyła materię?

Nauka może wyjaśnić wszystko, ale dalej nie wiesz, kto pociąga za sznurki.

Bóg stworzył świat w 7 dni. Ciekawe jak długo projektował.

Po pięciu miesiącach…

Właśnie wróciłem ze szkoły, założyłem słuchawki na uszy i położyłem się. Uwielbiam, kiedy na wpół śpiąc słyszę w uszach znajome utwory. Ale po kilku błogich minutach Kamil wrócił z psem. Żeby słyszeć, co się dzieje włączyłem pauzę. Pies do mnie podszedł i usiadł, a ja chyba przez pięć minut przyglądałem się jak mu się rusza nos gdy oddycha i gdy wącha. W końcu sobie poszedł, a w mojej głowie równo z zamiarem wznowienia muzyki pojawiły się słowa: „Sama, sama, jak drzewo na pustyni”. Otóż włączam muzykę i lecą dokładnie te słowa. To jest ciekawa sprawa, zwłaszcza, że tej piosenki nie słyszałem już chyba kilka lat.

W tym momencie mój błogi spokój przerwała wstrętna myśl żeby napisać notkę. No i już nie miałem wyjścia :). A kiedy to była ostatnia notka? 5 (pięć) miesięcy temu. Ciekawe, czy ktoś był na tyle wytrwały, żeby do tej pory sprawdzać, czy jest na moim blogu coś nowego. Pewnie nawet ja bym tu nie zaglądał, gdyby nie to, że mam tu prawie wszystkie linki do stron, które odwiedzam.

A tymczasem zaczęła się szkoła. Nie będę już nawet narzekał, przynajmniej na razie – i tak nie mam nic innego do roboty, więc już chyba lepsza szkoła niż nic. Szkoła mobilizuje do działania, podsuwa zadania i problemy do rozwiązania. Niestety zaraz potem zanudza na śmierć godziną wosu i historii. Toteż uważam, że powinna wyglądać zupełnie inaczej. Szkoła to nie powinno być miejsce, do którego chodzimy, bo musimy i gdzie mówią nam o rzeczach, które mamy głęboko w… ogonie, gdzie nas straszą kartkówką, gdzie oceniają nas liniowo od 1 do 6 i gdzie każą nam robić rzeczy, na które wcale nie mamy ochoty. Szkoła powinna być miejscem, w którym mielibyśmy okazję rozwijać nasze talenty i pogłębiać zainteresowania. A jak np. chciałbym być informatykiem i byłbym tego pewny, to powinienem mieć możliwość zajmowania się tylko informatyką, a nie chemią, historią, czy jakimś śmiesznym wosem. Spytajcie dorosłego, czy pamięta, jak jest zbudowany kwas mrówkowy, albo w którym roku było… jakieś… cośtam. Mnie nawet interesuje chemia, trochę też historia, ale co z tego, skoro moje zainteresowania historią zaczęły się niedawno, a w szkole materiał leci swoim torem. Nie powinno się nam na siłę wciskać wiedzy wtedy, kiedy jej nie chcemy. To tak jakby nagle kazać jabłoniom na siłę kwitnąć w grudniu. Wracając do tematu, jakbym chciał zostać informatykiem, to powinienem móc skupić i w szkole i poza nią całą swoją uwagę właśnie na tej dziedzinie. I wtedy już dużo wcześniej niż dopiero po studiach mógłbym zacząć pracę jako informatyk i dalej rozwijać się w tej pracy. Ale nie! Szkoła zakłada, że wszyscy jesteśmy identyczni i że wszyscy mamy ochotę uczyć się tego samego. Niby można wybrać w liceum jakiś kierunek, ale co z tego, skoro na kierunku mat-inf jest tyle samo informatyki co historii i dwa razy więcej wosu niż fizyki? Szkoła powinna po prostu ułatwić nam rozwijanie się i zmotywować nas do pracy, wyrwać z lenistwa i stagnacji i puścić w ruch, ale nie na mur, przez który będziemy musieli się przebijać, tylko w takim kierunku, jaki nas interesuje. Swego czasu dość intensywnie interesowałem się grafiką komputerową i obróbką dźwięku. Póki starczało mi czasu i motywacji, to się tym zajmowałem, ale sam, nie wiedząc wielu rzeczy, a szkoła mi nie ułatwiała rozwijania tych zainteresowań (tylko zabierała mi czas), a powinna. Rozumiecie już mniej-więcej moją ideę szkoły? Powinna po prostu dawać nam bodźce do rozwoju i możliwości. Oczywiście znajdą się trudności: A co z tymi, co nie chcą nic robić? A co z dziećmi z podstawówki, które pewnie jeszcze niczym konkretnym się nie interesują? A co z nauczycielami? Bo ta idea zakłada, że jak ktoś będzie chciał uczyć się chińskiego, to w szkole powinien mieć taką możliwość? No cóż, myślę, że obecna szkoła też na początku miała jakieś problemy, które jakoś rozwiązano – w końcu każdy nowy, mglisty pomysł trzeba dopracować, ale to już nie moja sprawa. Póki co, mogę tylko mieć nadzieję, że w końcu jakiś bardziej kompetentny człowiek zobaczy, że wszechpanujący system nauczania jest DO DUPY!!!

Ale zawsze lepszy niż żaden.

Waldek127 2006-09-12 18:23

Hm no niby wszystko sie zgadza, ale Liceum Ogolnoksztalcace naucza ogolnie. jesli chce sie doskonalic w 1 dziedzinie pozostaja technika, zawodowki, czy jakies kursy. bo jak sama nazwa Liceum Ogolnoksztalcace ksztalci bardzo ogolnie, z wiekszosci dziedzin wiedzy, a zmodyfikowane jest to tylko troche roznymi profilami;) pozdrowienia;)

Waldek127 2006-09-12 18:28

choziaz nie ma co ukrywac, ze system edukacji jest ZLY;) zbyt bardzo uogolnia i zabija indywidualnosc ucznia. slabym punktem sa takze lektury, bo nie oszukumy sie, tak naprawde najczesciej ksiazki proponowane jako lektury sa po prostu nudne;)jestes ciekaw czy jest chociaz 1 osoba ktora przeczytala wszystkie, albo chociaz 3/4 lektur?;) jakzeby umililo nam zycie gdyby liste lektur troche znowelizowano;)ponoc p.giertych chcial to zmienic, ale nie wiem czy proponowane przez niego ksiazki nie bylyby jeszcze gorsze;)

Kami 😉 2006-09-12 19:00

Po pierwsze, ja byłam na tyle wytrwała i tu zaglądałam :)I w końcu miła niespodzianka 🙂 Fajnie, że naszła cię taka ochota i napisałeś. W sumie masz rację z tym co pisałeś. Ale to nie jest takie proste. Ja do tej pory nie jestem pewna co chcę robić w życiu. Dopiero jakiś rok temu coś mnie zainteresowało. Więc kiedy wybierałam szkołe średnią to nie miałam najmniejszego pojęcia. I wiem (patrząc na moją klasę), że takich osób troche jest 😉 Ale mimo wszystko masz rację, że szkoła nam uniemożliwia wiele rzeczy. A z mojego punktu widzenia edukacja idzie w coraz to gorszym kierunku 😐 Kiedy słucham tych nowych pomysłów to ąz ręce opadają…

;] 2006-09-12 19:03

Lepiej bym tego nie ujęła…

A-lict 2006-09-12 19:24

Właśnie to, że wiele osób dość długo nie wie, czym chce się zajmować jest chyba największym problemem. Ale nie oszukujmy się, jeśli nagle zapragnąłbym być historykiem, to i tak nic by z tego nie wyszło, bo musiałbym uczyć się wszystkiego od nowa – z lekcji historii i tak nic nie pamiętam. Wniosek – wszystkie godziny spędzone na lekcjach historii i na uczeniu się jej są stracone. Może nie do końca, bo jakbym się tego uczył na nowo to już nie było by mi obce… ale to za mało za taką wysoką cenę (stracony czas).

A kolejna sprawa jest taka, że napewno dużo więcej osób byłoby już jakoś ukierunkowanych na jakieś zajęcie, gdyby szkoła wyglądała inaczej. Skąd mogę wiedzieć, czy interesuje mnie biologia, skoro lekcja biologii jest tak nudna, że nie wiem, o czym mówią?

Lektury to też smutna sprawa. Co z tego, że „przeczytam” 300 stron jakiegoś gówna, skoro po przeczytaniu nie wiem nic, bo było takie nudne, że nie można się było skupić. Czasami tak sobie myślę, że ci „wielcy” pisarze już dawno byliby zapomnieni, gdyby ludzi nie zmuszano do czytania ich książek!!! A może zrobimy tak: Wprowadzimy obowiązek czytania mojego bloga, potem będziemy robić sprawdziany z treści, omawiać motywy, wyszukiwać środki stylistyczne itp.?! W końcu zacząłbym dostawać maile w stylu: „Jak jeszcze coś napiszesz, to przyjdę do ciebie i przywiążę cię do drzewa!”.

Szkoła naprawdę powinna wyglądać inaczej. Naprawdę zamula i wysysa z ludzi 3/4 energii (przynajmniej ze mnie). W czasie wakacji, jak byłem na spływie i na działce czułem się naprawdę dobrze, byłem energiczny i po prostu chciało mi się żyć. A teraz, choć minął dopiero tydzień już jestem niemal niezdatny do życia.

Dobrze przynajmniej, że jeszcze nie zrobili zakazu narzekania na szkołę i można ją swobodnie obsmarować ze wszystkich stron.

wytrwała 2006-09-12 23:33

a znazała się taka jedna co wchodziła na blog i czekała na coś nowego. Nie powiem, lubie tu zaglądać i czytać Twoje notki :0 Pozdrawiam!

Irunek 2006-09-20 11:04

Podajże w Gdańsku albo w Szczecinie jest taka fajna szkoła średnia, w której sam wybierasz przedmioty, których chcesz się uczyć i nauczycieli. Zamiast ocen są tam punkty, więc nawet jak dostaniesz jedynkę to w sumie jesteś do przodu 😛 Do lektur wprowadziłabym trochę nowoczesności.. Grzesiuka, Kapuścińskiego, to są wartościowe książki! Potop już był.. Czy w XXX wieku cały czas będziemy to czytać?! A do poezji też coś z dzisiaj, coś co zrozumiemy, bo dotyczy czasów teraźniejszych. Trochę mnie to denerwuje, że muszę się użalać nad wierszem o kamyczku, który jakiemuś roztargniętemu pisarzynie spodobał się ileś-set lat temu, więc go opisał.

Tyle com narazie sądzę.

Smo-X 2006-09-30 16:49

Nie mogę za bardzo skomentować tej noty, poniewarz mam 10 lat, ale jak na razie się zgadzam. (nie mam jeszcze wosu). (I BARDZO DOBRZE)!!!

Do za pięć miesięcy.?!

Waldek127 2007-01-27 14:45

Hejo, jak tam nowa nota sie czuje?;) bedzie w tym stuleciu?;)

A-lict 2007-02-15 17:01

Nowa nota twardo się trzyma. Nie chce się ujawnić 🙂

Newsletter!

Zapisz się aby dostawać powiadomienia o nowych wpisach wprost na swoją skrzynkę e-mail.

Awatar Łukasz Wierzbicki

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×