Mama mówi: Będą się z ciebie śmiali. Bóg mówi: Niech spróbują.

Życie w rozsypce

Wpis z pamiętnika

Wszystko mi się sypie. Pastor Waldek nie wysłał mi wytycznych do poprzedniego kazania. Ktoś inny zrobił grafikę. Nikt mnie już nie zaprasza na zajęcia dla dzieci. Siedzę na chorobowym w rozkroku między starym życiem a nowym.

Chciałbym być szalony. Chcę być tym Łukaszem, który, patrząc strażnikowi prosto w oczy, depcze po szpitalnych kocach i krzyczy „kochasz te szmaty, co!?” Nie chcę, żeby kontrolował mnie zły przebrany za moich kolegów, rodzinę i innych ludzi. Nie chcę słuchać tego głosu, który na milion sposobów mówi „Nie warto. Odpuść sobie„.

Pragnę słuchać głosu swego serca. Chcę wprowadzać w czyn jego odruchy, a jestem pewien, że wtedy wszystko się ułoży.

Newsletter!

Zapisz się aby dostawać powiadomienia o nowych wpisach wprost na swoją skrzynkę e-mail.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×