Behind your wire with nation złączym.

Samotność

Chowam się za tarczą spraw,
Za zasłoną uśmiechu,
Za kotarą pseudo ważnych kwestii.

Lecz naprawdę czuję smutek,
Samotność.

Kto mnie z tego wyzwoli?
Bóg?

Jeszcze trochę.
Jeszcze tylko trochę.
Odrobinę cierpliwości.
Umiem w to grać.

Choć smutek zżera,
Wiem, że powrócę
Z radością niosąc swoje snopy.

I nie będę więcej samotny.
Bóg się z tym rozprawi,
I pożre samotność jak głodny lew.

Nigdy więcej,
Nigdy więcej!

Newsletter!

Zapisz się aby dostawać powiadomienia o nowych wpisach wprost na swoją skrzynkę e-mail.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

×