„Rzeczy, które robimy często, wchodzą nam w nawyk. Rzeczy, które robimy rzadko, przerażają nas.”

głębia

  • Przemyślenia na sobotę
    Opublikowano w:

    Dzisiaj moi przyjaciele mieli chrzest. Swój własny, a nie małych dzieci, bo to sensowni przyjaciele są. No i była impreza i było fajnie i wesoło i w ogóle.

    Ale wróciłem do domu i zastał mnie tu mój własny, prywatny, osobisty, odwieczny smutek. Ale ja nie o tym. Bo miałem tu wśród tych emocji przemyślenia. Przemyślenia na sobotę.

    DNA tego świata

    Każdy żywy organizm ma program, który określa jak on działa. Pomijając różne ingerencje, wszystko, co się dzieje, jest efektem tego programu.

    A co jeśli cały świat ma jakieś DNA? Zapisane gdzieś w przestworzach. Może świat został stworzony z całym potencjałem wszystkich zdarzeń, jak łańcuszek klocków domino?

    Może księga życia, którą ma Bóg, w której są zapisane nasze imiona, nie jest książką telefoniczną, lecz fabularną? Może ona się rozwija każdego dnia jak żyjemy? Może Bóg czyta kolejne karty i staje się nasze życie? Może to wszystko jest już zapisane?

    Przyczyny i skutki

    Może życie to jedna wielka gra? Zabawa, która ma swoje zasady. Bóg zna te zasady, ale my możemy je tylko przeczuwać, doświadczać, ewentualnie przeczytać.

    Są pewne zasady rządzące światem. Na przykład:

    Pycha idzie przed upadkiem

    Ale jest ich więcej:

    Wybaczaj ludziom
    Módl się za rządzących
    Nie gniewaj się bez przyczyny
    Kochaj siebie, Boga i ludzi

    Są to mądre rady nie tylko dla chrześcijan. Mi naprawdę dużo pomogło jak przestałem się wściekać na rządy, prawo i ludzi.

    Dlaczego wymieniłem akurat takie zasady? Bo jeśli miałbym gdzieś szukać prawdy o świecie, to w Biblii. Taki mój wybór. Nie wierzę już w naukowców, lekarzy i specjalistów. To są tylko ludzie.

    Są więc zasady tego świata. Wskazówki, co robić aby dobrze na tym wyjść. Ale krążą też po świecie potworne kłamstwa, w które ludzie wierzą i są przez to nieszczęśliwi i nieszczęścia ich spotykają. Nieszczęścia, na które sami zasłużyli zgodnie z jakąś niepojętą regułą życia.

    Gra w karty

    Przyszło mi też do głowy żebyśmy się nie oskarżali o to, że coś zrobiliśmy nie tak, jak można by najlepiej. Bo nie zawsze mamy w dłoni kartę cierpliwości, kartę radości, kartę wyrozumiałości, uprzejmości, miłości. Czasem mamy tylko kartę złą i gorszą i coś trzeba zagrać.

    Nie przejmuj się! Będzie następna tura. Zawsze jest.

    Świat niematerialny

    Kiedyś jechałem sobie z mamą na działkę i nagle mówię do niej:

    Znalazłem dowód na istnienie świata niematerialnego.

    „Tak, jaki?”

    Otóż jest coś, co nas otacza. Coś, co ma zastosowanie na całej tej drodze, a tego nie widać.

    „Co to jest?”

    To ograniczenie do 40 km/h

    Jak ktoś mówi „Boga nie ma”, to używa do tego słów, które same z siebie są czymś niefizycznym. Jak ktoś mówi „duchy nie istnieją”, to mówi to, samemu będąc czymś więcej niż ciałem.

    Końcówka

    To takie moje przemyślenia na sobotę. Niektórym te moje przemyślenia się podobają. Zachęca mnie to, więc piszę.

  • Truskawka – dowód na istnienie Boga
    Opublikowano w:

    Siedzę sobie nad deserem. W palcach trzymam piękną, świeżą truskawkę, 10 zł za kilogram i mam refleksję:

    W ręku trzymam dowód na istnienie Boga.

    Jak to jest możliwe żeby w świecie, w którym wszystko daży tylko do tego aby przetrwać, powstała truskawka?

    Truskawka sama w sobie

    Rozumiem, że tam są nasionka i że ona się tak rozmnaża. Ale po co tyle tego miąższu? Po co to jest takie duże i smaczne? Czemu słodkie? I te nasionka ułożone tak równo i ten truskawkowy kształt całości. Niesamowite!

    Gdyby tym światem rządziła ewolucja, to truskawka byłaby niejadalna. Byłaby twarda i miałaby kolce. I nikt by nie mógł jej zjeść, bo co za interes ma truskawka w tym żeby ktoś ją zjadł?

    Rozmnażanie truskawki

    Ostatnio się zastanawiam, jak wielkie musimy mieć szczęście, że istniejemy. Co by było, gdyby pierwsza, powstała przypadkowo komórka, nie umiała się rozmnażać? Umarłaby po chwili i tyle by z tego było. A na kolejną czekalibyśmy miliony lat.

    Sam fakt, że powstał kod DNA i jednocześnie powstał mechanizm, który go powiela, jest już chyba cudem. I że to wszystko działa…

    Weźmy taką truskawkę. Do życia potrzebuje glebę, powietrze, wodę i słońce. I z tego rośnie owoc!

    Owoc ziemi

    Pewnego razu stałem sobie na ganku i patrzyłem na tą całą zieleń. I dotarło do mnie, że rośliny to mechanizmy przetwarzania tych czterech podstawowych rzeczy. A każda przetwarza je inaczej. I co innego z tego jest. Zawierają w sobie program, który wie jak to wszystko zrobić. I żyją tak sobie odkąd powstały i nie degenerują się.

    Kto patrzy

    A jeszcze bardziej niesamowite jest to, że ktoś spojrzał na te truskawki i coś o nich pomyślał. Jego rodzice musieli się zejść. Jak to możliwe, że powstały płcie? Dwa organizmy, tak różne, a jednak podobne, które się łączą i tworzą coś nowego? Ewolucja? Jak?

×