Jadę na oparach optymizmu.

głupoty

  • Starocie
    Opublikowano w:

    Przeglądałem ostatnio swoje stare pliki i znalazłem coś ciekawego – tekst z czasów kiedy miałem koło 15 lat. Jest to, jak mi się wydaje, jakaś moja stara notka lub komentarz pisany na czyimś blogu. Ponieważ nie mam ostatnio w ogóle weny do pisania notki, wrzucę tutaj w ramach notki ten swój stary plik. Wrzucam go bez zmian – dokładnie taki, jak go znalazłem na dysku i pozostawiam go bez komentarza. Zapraszam do lektury.

    Różne zjawiska.doc ——————————

    A teraz drogie dzieci postaram się wam odpowiedzieć a wasze pytania ;]

    A oto tematy, które poruszę:

    -Powstanie człowieka

    -Granice kosmosu

    -Co się stanie z naszymi duszami, gdy słońce zgaśnie

    -Gdzie jest Bóg i jaką ma postać

    -Co jest po śmierci

    1. POWSTANIE CZŁOWIEKA

    Na xędze powstało pytanie o powstanie człowieka. Czy ufać biblii, czy nauce. Ja uważam, że te dwie rzeczy wcale się nie wykluczają, a wręcz uzupełniają się. Po pierwsze trzeba pamiętać, że biblii nie należy czytać dosłownie, więc te 7 dni, w których Bóg stworzył świat może być jedynie przenośnią i oznaczać tysiące lat, udowodnionej naukowo, ewolucji.

    1. GRANICE KOSMOSU

    Czy kosmos jest nieskończenie wielki, czy też ma jakieś granice. Już dawno się nad tym zastanawiałem. A najbardziej mnie rozśmiesza to, że naukowcy jednocześnie sądzą, że wszechświat jest nieskończenie wielki i mówią, że się kurczy i rozkurcza. Ja sądzę, że jest on nieskończenie wielki, nikt nie potrafi sobie tego co prawda wyobrazić, ale to jeszcze wcale nie znaczy, że nie jest to możliwe. Poza tym nie możemy mówić o wielkości wszechświata, dopóki dokładnie nie poznamy wszystkich wymiarów rzeczywistości. Znamy ich cztery: wysokość, szerokość, głębokość i czas. Zaś piątym wymiarem jest coś związanego z dobrem i złem (kiedyś cośtam czytałem o tym :)).

    1. DUSZE

    Kiedyś w szanownej Strefie 51 (magazyn internetowy) była relacja z psychicznego kontaktu z obcymi istotami. I teraz zacytuję, co tam było napisane „atomowy błysk zabija również dusze”. Nie wiem, jak słońce gaśnie, ale ten proces nie jest chyba podobny do procesu wybuchu bomby atomowej. Poza tym podobno dusza jest nieśmiertelna.

    1. GDZIE JEST BÓG I JAKĄ MA POSTAĆ

    Na te pytania każdy odpowie inaczej, ponieważ każdy wierzy w co innego i każdy ma inną teorię na temat tego, czym jest Bóg. Ja mam kilka teorii. Przedstawię jej od (wg Mnie) najbardziej prawdopodobnej:

    -W tym artykule ze Strefy 51 pisało też, że we wszechświecie istnieją istoty na różnym stopniu ewolucji. Człowiek jest w tym momencie na 4 stopniu. Każdy z nas po życiu przejdzie do następnego (piątego) stopnia, ale może albo przejść do dobrych, albo do złych. A w jaki sposób odbywa się klasyfikacja? Po prostu podczas życia każdy z nas odczuwa złość, nienawiść, miłość, przyjaźń i każde uczucie, jakie wyemitujemy zostaje zachowane i ten, kto będzie miał więcej uczuć pozytywnych, ten idzie do dobrych, i odwrotnie. A wracając do Boga, to istoty na najwyższym poziomie, to istoty na poziomie 10. One również dzielą się na dobre i na złe. Możliwe więc, że to one są Bogiem, jak i Szatanem. Oczywiście coś takiego, jak ciało jest zbyt dużym ograniczeniem, aby istoty na tym poziomie je posiadały.

    -Bóg jest czymś, co sami stwarzamy. Chodzi o to, że gdy człowiek czegoś bardzo chce, to dostaje to i wtedy mówi się, że to z pomocą Boga. Możliwe jednak, że to nie dzięki Bogu, ale dzięki nam samym dzieją się rzeczy, których bardzo chcemy, więc sami emitujemy energię (Boga). Tą teorię kiedyś wymyśliłem sam, ale teraz uważam ja za niemożliwą, ponieważ wierzę w tą pierwszą.

    -Boga nie ma

    -Bóg jest światłem. Jest to teoria, którą kiedyś gdzieś przeczytałem, ale uważam za niemożliwą i bzdetną. Jej autor tłumaczy ją tym, że przecież wszędzie jest jakaś, choćby najmniejsza, cząstka światła.

    1. CO JEST PO ŚMIERCI

    Tutaj teorii jest tyle, że pewnie o jakiejś zapomnę, ale najpierw będzie ta, w którą ja wierzę:

    -Właściwie tą teorię już znacie z poprzedniego punktu. Chodzi o „ewoluowanie” na następny poziom rozwoju

    -Idziemy do nieba, lub do piekła (to chyba właściwie to samo, co u góry).

    -Reinkarnacja. Po śmierci nasza dusza przenosi się do innego stworzenia. Jeśli byłeś/aś dobry/a, to zmienisz się np. z powrotem w człowieka, a jeśli byłeś/aś zły/a, to twoja dusza trafi np. do komara.

    -Całkowity koniec naszego istnienia, po śmierci nie ma nic.

    Już nic więcej mi niestety nie przychodzi w tym momencie do głowy

    Ps. Jak będę miał wenę, to napiszę o tym, czy podróże w czasie są możliwe. A właściwie będę udowadniał, że nie są.

    Kocham wos :p

    koniec ——————————————–

    Waldek 2012-02-19

    Podróże w czasie nie są możliwe?
    Mam nadzieje, bo po pierwsze jest to działanie wbrew naturze, po drugie Bóg na pewno tego by nie chciał. Ludzie dążą do odkrywania coraz to dziwniejszych rzeczy, ale co się stanie gdy wszystko co było do odkrycia na tej ziemi zostanie odkryte?

    Bezimienny 2012-02-19

    wszyscy podróżujemy w czasie tylko w tym samym „kierunku”

    Waldek 2012-02-19

    Racja 🙂

    Grabix 2012-02-19

    Kochasz WOS? Ja nie przepadałem 😛
    Pierwsza teoria o Bogu, to to co mówią Lightworkerzy 😉 czyli państwo Rajscy.

    Soltys 2012-04-08

    „Potwierdzona naukowo ewolucja”? Mówi się, że nikt nigdy nie widział Boga, dlatego pozostaje nam wiara. A czy widział ktoś kiedyś wielki wybuch? Ktoś go zarejestrował? Czy ewolucja jest naprawdę udowodnionym faktem, czy tylko teorią? A skoro teorią bez pokrycia to jest taką samą religią, jak stworzenie (nawet w ciągu dosłownych 6 dni).

  • Opowiadanie
    Opublikowano w:

    Szedłem sobie przez miasto, aż tu nagle wybiegł przede mnie wielki, zielony hipopotam, a widząc mnie przestraszył się i uciekł, więc postanowiłem więcej nie pić nic z tych śmiesznych butelek, które od Komandosów dostałem. Był jednak pewien problem, ponieważ, jak każdy szanujący się skinhead, szukałem jakiegoś dzieciaka do obicia, gdy nagle zza roku wyszedł wielki manekin Andrzeja Leppera, który był ubrany w szerokie spodnie, i bez koszulki wyglądał, jak zielony beret z Romanem Giertychem po operacji plastycznej a’la Pamela Anderson. Na dodatek poruszał nogami, jak Elvis Presley, więc go wzięli na klip do MTV pod tytułem „betonowe żelazko z czarnym salcesonem”. Później okazało się, że ów politycy są murzynami i [cenzura] [cenzura] [cenzura]. Taaaaka impreza była! Następnego dnia rano obudziłem się i zrozumiałem, że wcale nie jestem skinem, i dlatego pępek mi znikł z brzucha, ale za to pojawiło się trzecie jądro w okolicach nosa, które wpadło mi do ucha. Gdy próbowałem je wyciągnąć, niespodziewanie przez sufit wpadł… I nagle straciłem z przerażenia przytomność, bo dostałem z żelowego jajka kupionego na raty w Tesco, pomyślałem, że nic gorszego nie może mi się przydarzyć, lecz nagle zza rogu wyskoczył nie kto inny, jak Bimberman z fają wodną na plecach. Reklamował używane dętki samochodowe i rowerowe firmy McDonalds, na dodatek prowadził za sobą Genowefę z puszczy, która miała nogi wielkie, jak mały samochód osobowy. Dlatego postanowiłem, że trzeba jej kupić szczudła firmy SONY o wysokości 532,3545221 dm oraz kilka innych drobiazgów. Gdy impreza się rozkręciła, ni z tego, ni z owego przez okno wpadł Arnold Schwarzeneger i powiedział „Don’t worry, I’ll be back”. I żyli długo i szczęśliwie.

    Ale Producent opowiadanka był tak zachwycony tym, co wymyślił, że dorzucił cześć 2 pod tytułem „Łowcy skarpetek 2 i 5/6”. Tym razem film ściągnąłby do kin dwukrotnie większą ilość osób, ale niestety przeszkodził w tym pewien aktor, który zniszczył wszystkie kopie filmu, bo nie pozwolili grać mu głównej roli. W związku z tym rozwścieczony producent filmu podtarł sobie pupcie rękawem i wystawił ów rękaw na aukcji na Allegro w cenie znacznie przekraczającej wszelkie inne kiedykolwiek widziane przez kogokolwiek. Zachwiało to równowagę wszechświata i spowodowało masową eksterminację kijanek w południowo-zachodniej części norweskiego Trondheim, tego samego, w którym trzy lata temu pewien młody, utalentowany, zdolny pedofil zmasakrował doszczętnie autokar wiozący do szpitala jaszczurkę, która dostała zawału serca i tym samym umarła, co było katastrofalne w skutkach, ponieważ była ona królową mega-ekstra-super-jaszczuro-człeków ze wschodniej strony Neptuna, tym samym Ziemię czekała zagłada. Jednak był jeszcze cień nadziei, że to wszystko jednak bujdy. I wszystko skończyłoby się happy end’em, gdyby nie pijani górnicy ze Świnoujścia, którzy ciało królowej pocięli na plasterki i przerobili na boczek schabowy ze świniaka. Pachniało, jak w jednej książce o Guns N Roses, gdzie autor określił zapach potu Axl Rose’a jako słodki, dlatego wszyscy zebrani wtedy wokół tego boczku uciekli. Zaś jeden z nich był krocionogiem przybyłym z Azji Mniejszej w przebraniu babci Czerwonego Kapturka z misją wyznaczoną mu przez najwyższego urzędnika pewnej organizacji, której nazwy jeszcze nie znamy. Misja ta polegała na niewykonywaniu misji… Jej autorem był sam JAMES BOND 007, a jej kryptonim brzmiał: „Katarski pancernik wygląda zza pnia, by zobaczyć, co tam jest”, w skrócie „Gapi się”. A ponieważ misja polegała na niewykonywaniu jej, została ona wykonana zaraz po jej wymyśleniu. Jest to paradoks, nad którym naukowcy zawiesili karmazynowego ptasznika z odwróconymi odnóżkami, by następnie…


    Jest to praca zespołowa użytkowników forum Strefy51.

    Smok 2005-10-01 12:40

    to jest bardzo ciekawe!!

  • Takichtam kilka
    Opublikowano w:

    1)

    – A po cóż to grabisz pan te liście z ziemi?
    – Bo przeszkadzają, a i nie wygląda to ładnie.
    – Lecz gdyby w innej kulturze został waćpan wychowan, może sztuczne liście w lecie na ziemię przyszłoby rzucać panu. A przeszkadzać? Takie liście? Kumu niby? Chyba nie panu, bo na panie zacnym ani jednego liścia leżącego nie widzę. Już prędzej ziemi, na której leżą, lecz ona się nie uskarża. A gdyby rada nie była z takiego przykrycia, okryłaby się wtedy trawą, żeby jej liście nie okrywały.

    2)

    – Cóż pan robi?! Zejdź mi pan z tego trawnika, cholera no!!!
    – Słucham? Wszak po panu nie chodzę, więc czemu waćpan szanowny wyrzuty mi prawi? Ja tylko po trawce, a gdyby ona nie chciała deptania, to rosłaby wyżej.

    3)

    – Bierz pan tego psa z trawnika, wszak zasra wszystko!!!
    – Panie szanowny, wszak to tylko natura i jej to nie przeszkadza. A więcej powiem – dla niej to i dobre, bo ziemię użyźnia. A niech będzie pan łaskaw na ten komin spojrzeć. I co? Dymu tyle, że co za nim nie widać, a czy szanowny waćpan pomyslał kiedyś o skardze na komin?

    Waldek127 2004-10-26 2:11

    O widze Narura, jakies wplywy ze sciezek czeskiego?:)

    oN-derelict-No 2004-10-26 16:00

    Może i… Chociaż takie przemyslenia miałem już wcześniej :]

    kimOn.! 2004-10-27 18:03

    kurwa i o co tu chodzi ej.! ;p
    nie czaje tej notki ale fajna.! ;]

    jagus-pitbull 2004-10-27 20:49

    w moim sercu tylko …. a wcale nie elana lub apator bo poprostu kupa i tyle pozdrowki dla 13 starej i dla tych wszystkich wierzboli kimonow waldkow i innych zakier:P 😛 😛

    kimOn.! 2004-11-21 13:37

    ja pierdole.!
    taj coś nowego men.!
    bo jak se tak wchodze to jusch trpche zygam widokiem tej notki.! ;/
    i kurwa jest ona bezsensu.!
    wiec napisz do ciula garbatego cos innego.! ;p
    pa.!

    kimOn.! 2004-11-24 19:37

    ty wogle tu kurwa zaglądasz.?
    chyba nie.!
    wiec jak nie dbasz to po chuj on jest.? ;/

    oN-derelict-No 2004-11-28 12:55

    Ej, nie bulwersuj sie tak. Jak sam juz zresztą wiesz, miałem kompa … tzn nie miałem kompa i nie mógłbym nic pisać, choćbym nawet bardzo chciał.

    kimOn.! 2004-11-30 19:54

    nie wiedziałem.! ;p
    dowiedziałem sie później jak mi powiedziałes.! ;p
    okej to wybaczam.!
    ale i tak ta notka jusch jest łohohoho i jeszcze dłużej.:>
    zmień ją men.!
    pozdro zza ściany.! ;d

×