Rysowałem właśnie wykresy na matmę i przyszedł mi na myśl taki krótki dialog:
– Co robisz?
– Rysuję sobie cotangensik.
Powiedzcie mi, czy was też to śmieszy?
W ogóle mam wyjątkowo dobry humor. Pisałem list na angola:
„Rzuciłem pracę. Jak wiesz byłem kucharzem w McDonaldzie. Ale ja mam dużo większe ambicje. Ukończyłem szkołę artystyczną i chcę zostać malarzem. A poza tym spaliłem kotlet i popsułem kuchenkę. Teraz jestem ilustratorem książek w wydawnictwie 'jakieśtam’. Zarabiam dużo pieniędzy, więc wkrótce spłacę kuchenkę. Zmieniłem też mieszkanie, ale o tym kiedy indziej. Trzymaj się XYZ”
No i |konie c|notki. Pa 😛
full-gallop 2005-04-27 16:46
Tak szczerze, to mnie rozbawił ten dialog, heh. Kotlet… mięso… zwierzę… niewinność… rzeź… przerażenie… noże… cierpienie… Sorki, mam na tym punkcie bzika..:/ Dzieki za odwiedzinki.
Dorotka 2005-05-03 10:11
widze ze nie tylko nas zaniedbuja 😛 wspieram i pozdrawiam 🙂
Kamisia 😀 2005-05-06 12:58
Widze, że nie tylko my mamy takie schizy 😛